Trzykrotnie przedsiębraliśmy wspólnie, trwające dzień lub cały tydzień wędrówki przez watty Morza Północnego. Pierwszy raz, było to w sierpniu 1975 roku z okazji wystawy akwafort Leszka w Husum. Pamiętam, jak staliśmy boso w płyciźnie i patrzeliśmy w nabożnym skupieniu na okrągłą jak talerz przestrzeń watt, ciągnącą się w kierunku zachodnim od wybrzeża północnego. Leszek nie robił szkiców, trwał w ciszy pochłonięty bez reszty patrzeniem. Musiał mieć chyba kliszę fotograficzną w głowie – z taką precyzją, a zarazem tak poetycznie odtworzył potem to widzenie w łódzkiej pracowni w akwaforcie Fryzja”. Wypełniające go wtedy odczucia skomentował lapidarnie trzema napisanymi odręcznie wyrazami: “3xW” Wasser, Wolken, Weite… (woda, przestrzeń, chmury…)
Pewnego słonecznego dnia w czerwcu 1983 roku ukazały się nam watty od strony najbardziej zwróconej ku południu. Po dłuższej wędrówce, przy najgłębszym stanie odpływu, dotarliśmy do ławicy piasku, zalegającego jak podłużny waleń na skraju watt w kierunku otwartego morza. Nasłoneczniony piasek słał świetliste promienie w bezchmurne niebo. Przecieraliśmy oczy stojąc pośrodku rozmigotanej powodzią światła wyspy. Wrażenie to potęgowała wibrująca cisza i głęboki cień, który jak rozpływający się woal zdawał się obrzeżać ławicę piasku. Leszek wyrzucił z okrzykiem radości ramiona w górę i zawołał: “Czuję, że stoję w środku świata!…”
Nad Morzem Północnym,
Leszek Rózga, rysunki, akwaforty i akwarele.
Edgar Henning, fotografia barwna.
Biuro Wystaw Artystycznych w Łodzi, Łódź 1986.